Artykuł 04.04.2014 2 min. czytania Tekst Image 15 sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez ostatnie trzy dni analizowało, czy przepisy regulujące tajne czynności podejmowane przez służby specjalne są zgodne z konstytucją. Ich wyrok wyznaczy na wiele lat granicę, której służbom nie wolno będzie przekraczać w ingerencji w prawa jednostek. Niestety nie wiadomo, kiedy on zapadnie – nie udało się wyjaśnić wszystkich wątpliwości, jakie mieli sędziowie, a rozprawa została bezterminowo odroczona. Trybunał rozpoznaje 7 połączonych wniosków Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów dotyczących funkcjonowania służb z konstytucją. Samo odczytanie zakwestionowanych przepisów zajęło Prezesowi Trybunału Konstytucyjnego ponad 20 minut. Zakres sprawy jest bowiem ogromny – najważniejsze problemy dotyczą niekontrolowanego dostępu do danych telekomunikacyjnych (m.in. billingów) oraz faktu, że służby mogą stosować bliżej nieokreślone „środki techniczne” umożliwiające uzyskiwanie w sposób niejawny informacji o „figurantach”. Ciekawym zagadnieniem jest również brak gwarancji ochrony przed podsłuchami tajemnicy adwokackiej. Od wtorku do czwartku sędziowie zadawali pytania, na które odpowiadali uczestnicy postępowania: Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokurator Generalny, ale też przedstawiciele Sejmu, reprezentanci wszystkich służb specjalnych, rządu oraz zawodów zaufania publicznego – adwokatów, radców prawnych i lekarzy. Sędziowie próbowali – niestety bezskutecznie – ustalić, czy np. złośliwe oprogramowanie mieści się w pojęciu środków technicznych, które mogą stosować służby. Czy na podstawie obecnych przepisów mogą one obchodzić szyfrowanie internetowe, wykorzystywać programy szpiegujące lub uzyskiwać dostęp do danych w chmurze internetowej (np. danych medycznych)? Wszystko wskazuje na to, że skoro nie ma definicji legalnej „środka technicznego”, to same służby mają prawo definiować, co się pod tym kryje. Sędziów interesowało także to, czy operatorzy telekomunikacyjni przechowują dane telekomunikacyjne, które następnie udostępniają służbom specjalnym, wyłącznie na terenie Polski. Lokalizacja danych może mieć zasadnicze znaczenie, bowiem różne państwa stosują odmienne standardy ich ochrony i udostępniania. Przedstawiciele Urzędu Komunikacji Elektronicznej przyznali, że nie posiadają tej wiedzy. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego w czerwcu 2011 r., ale wciąż niektóre pytania pozostają bez odpowiedzi – do dostarczenia dodatkowych materiałów do 5 maja zobowiązani zostali m.in. Sąd Okręgowy w Warszawie, Minister Sprawiedliwości i Urząd Komunikacji Elektronicznej. A zatem co najmniej do tego czasu nie poznamy rozstrzygnięcia Trybunału. Wojciech Klicki Polecamy: „Telefoniczna kopalnia informacji. Przewodnik” Wojciech Klicki Autor Temat służby Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Zobacz także Artykuł Inowrocławski ratusz z Pegasusem w tle [recenzja] „Polska na podsłuchu. Jak Pegasus, najpotężniejszy szpieg w historii, zmienił się w narzędzie brudnej polityki” Michała Kokota budziła nadzieję na lekturę, która w sposób możliwie szeroki ukaże stan obecnej wiedzy na temat wykorzystywania izraelskiego narzędzia do inwigilacji w Polsce. 19.12.2023 Tekst Podcast Czy wywiadowi można ufać? Rozmowa z płk. Grzegorzem Małeckim Złamanie kodu Enigmy, operacja Samum i… właściwie o polskim wywiadzie wiadomo niewiele więcej. A to fatalna wiadomość. O to, dlaczego tajność nie służy polskim służbom, czy to możliwe, że polski wywiad kupuje sprzęt medyczny (maseczki i respiratory) dla Ministerstwa Zdrowia i jakie zagrożenia… 22.10.2020 Dźwięk Artykuł Czy da się uchronić przed Pegasusem? Znamy sposób Najnowsze dziennikarskie śledztwo ujawnia, że program Pegasus wykorzys 19.07.2021 Tekst