Jakie wątpliwości budzi nowy SIO? Stanowisko Panoptykonu

Artykuł
13.04.2011
4 min. czytania
Tekst

W Sejmie dobiegają końca prace nad ustawą o systemie informacji oświatowej. Z uwagą przyglądamy się im od początku. Niestety proponowane rozwiązania budzą nasze poważne wątpliwości. Projekt przewiduje gromadzenie w jednym systemie szerokiego zakresu informacji o poszczególnych uczniach. Uważamy, że nie jest to konieczne do sprawnego zarządzania oświatą na poziomie centralnym, grozi natomiast poważnym ograniczeniem prawa do prywatności. Zakładane pozytywne skutki regulacji mogą okazać się nieadekwatne w stosunku do zagrożeń związanych ze zwiększeniem kontroli państwa nad jednostką oraz niebezpieczeństwem nieuprawnionego wykorzystania gromadzonych danych.

Dlatego przygotowaliśmy stanowisko, w którym zwracamy uwagę na potencjalne zagrożenia oraz wyrażamy wątpliwości dotyczące konstytucyjności proponowanych rozwiązań. Piszemy m.in.:

„Potrzeba zmian [prawa] wynika w dużej mierze z faktu, że działający obecnie SIO nie spełnił wiązanych z nim oczekiwań. Przede wszystkim nie zapewnia on kompletności i rzetelności gromadzonych w nim danych. Jak podkreśla MEN ma to związek m.in. ze skomplikowanym, wielostopniowym mechanizmem scalania danych oraz brakiem efektywnego narzędzia weryfikacji, czy wszystkie szkoły i placówki dostarczyły do SIO zestawienia zbiorcze.

Receptą na wskazane problemy, ma być, w opinii MEN, zbieranie i integrowanie w centralnej bazie SIO informacji o indywidualnych uczniach. W naszej ocenie, brakuje przekonujących dowodów, że przyjęcie takiego rozwiązania jest rzeczywiście konieczne i wystarczające do osiągnięcia założonego celu. Przede wszystkim jednak wprowadzenie proponowanych zmian w sposób znaczący zmieni sytuację jednostki, jeśli chodzi o poszanowanie jej prywatności. Nawet jeśli uprawione podmioty będą miały ograniczony dostęp do danych o poszczególnych osobach, nie zmienia to faktu, że będzie istniała potencjalna możliwość dostępu do całego stworzonego profilu jednostki.

Integracja danych oznacza, że w jednym miejscu gromadzony będzie niezwykle szeroki zakres danych o obywatelach, co powoduje szczególne zagrożenie wykorzystania ich niezgodnie z przeznaczeniem, zarówno przez przedstawicieli państwa, jak i podmioty prywatne. Biorąc pod uwagę fakt, że do systemu będzie miał dostęp szeroki krąg osób, a zbierane informacje będą miały wymierną wartość dla szeregu podmiotów, trudno wykluczyć potencjalne nadużycia”.

I dalej:

„Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej zapewnia prawną ochronę życia prywatnego (art. 47) oraz – wynikającej z niej – autonomii informacyjnej jednostki (art. 51), którą określić można jako prawo decydowania o ujawnianiu informacji na temat własnej osoby oraz kontroli nad informacjami, które znajdują się w posiadaniu innych podmiotów. Zgodnie z art. 51 ust. 2 Konstytucji: Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Jak podkreśla w jednym ze swoich wyroków Trybunał Konstytucyjny: „Istnienie w art. 51 ust. 2 Konstytucji odrębnej regulacji dotyczącej proporcjonalności wkraczania w prywatność jednostki należy tłumaczyć tym, że naruszenia autonomii informacyjnej poprzez żądanie niekoniecznych, lecz wygodnych dla władzy publicznej informacji o jednostce, jest typowym dla czasów współczesnych instrumentem, po który władza publiczna chętnie sięga i dzięki któremu uzyskuje potwierdzenie swej pozycji wobec jednostki”.

Zarówno prawo do prywatności, jak i gwarancje ochrony autonomii informacyjnej, nie mają charakteru absolutnego, jednak wszelkie ich ograniczenia muszą pozostawać w zgodzie z zasadą proporcjonalności, tj. spełniać warunki określone w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Zgodnie z nim: Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

Ustrojodawca wyraźnie wskazuje wartości, ze względu na które możliwe jest ograniczenie gwarantowanych konstytucyjnie praw i wolności. W przypadku SIO za wartość usprawiedliwiającą taką ingerencję można uznać przede wszystkim zapewnienie realizacji gwarantowanego konstytucyjnie prawa do nauki (art. 70 ust. 1).

W art. 1 projektu Ustawy wskazuje się podstawowe cele utworzenia nowego SIO . Analiza tego przepisu oraz treści uzasadnienia prowadzi do wniosku, że podstawowym celem planowanej regulacji jest cel finansowy: zwiększenie kontroli nad przepływem środków finansowych w oświacie. Realizacja prawa do nauki nie jest bezpośrednim celem projektowanej regulacji, jednak może wiązać się z nią pośrednio. Trzeba podkreślić, że ograniczenia gwarantowanych praw i wolności możemy w tym kontekście uznać za dopuszczalne tylko o tyle, o ile prowadzą do realizacji wartości wskazanych w art. 31 ust 3 Konstytucji, w tym przypadku przede wszystkim wskazanego prawa do nauki. Cel finansowy nie może być natomiast samoistnym usprawiedliwieniem dla wprowadzania tego typu ograniczeń”.

Nasze stanowisko przesłaliśmy wszystkim klubom parlamentarnym oraz posłom komisji odpowiedzialnych za prace nad projektem.

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.