Artykuł 22.05.2013 4 min. czytania Tekst Image „Internet jest jak wielka farma. Nie hoduje się tu jednak owiec ani świnek, nie sadzi się marchewki i ziemniaków, nie zbiera się jaj i nie doi krów. Na tej farmie hoduje się, sadzi, zbiera i doi ludzi” – napisała niedawno Sylwia Czubkowska w Dzienniku Gazecie Prawnej. Komisja Europejska też to dostrzegła i dlatego proponuje nowe prawo, które ma nam zapewnić realną kontrolę nad tym, kto i w jakim celu wykorzystuje nasze dane w cyfrowym świecie. Projekt rozporządzenia o ochronie danych osobowych wzbudza coraz więcej emocji, formują się przeciwne obozy, a w morzu demagogii ginie sedno problemu: co faktycznie ma się zmienić z perspektywy obywatela-użytkownika Internetu i dlaczego warto o to walczyć. Niestety, sieć nie została pomyślana tak, żeby chronić naszą prywatność. Wręcz przeciwnie: na każdym kroku zostawiamy w niej ślad. Ślad, który łatwo można zachować i poddać analizie. Ziarnko do ziarnka... powstaje nasza cyfrowa kartoteka. A przecież nie chcemy żyć pod ścisłym nadzorem – ani państwowym, ani korporacyjnym. Dobre prawo to jedno z narzędzi, które może nas przed tym uchronić. Dlatego domagamy się mocniejszych gwarancji prawnych, które wytrzymają napór kolejnych rewolucji technologicznych. Oto na czym – według nas – polega kontrola nad własnymi danymi w cyfrowym świecie i jak to się przekłada na naszą wolność: Chcemy sami decydować o tym, komu i na jakich zasadach przekazujemy nasze dane. Niezależnie od roli społecznej i branży, w której działamy, wszyscy jesteśmy obywatelami i konsumentami. Lepsze gwarancje ochrony praw podstawowych to korzyść dla nas wszystkich. Nasza prywatność i intymność nie są towarem. Nie zgadzamy się na nietransparentne transakcje, w których warunki jednostronnie dyktuje ten, kto na nich zarabia. Nie chcemy być przymuszani do podawania informacji o sobie w każdej sytuacji. Nie jesteśmy niebezpieczni: chcemy móc anonimowo robić zakupy, korzystać z usług, podróżować po swoim mieście i kraju. Nie zgadzamy się na przymus profilowania na każdym kroku i na potrzeby każdej usługi, na rzeczywistość, w której każdy musi trafić do określonej szufladki. Uważamy, że człowiek to coś więcej niż produkt statystycznej operacji. Wyjątkowość i piękno biorą się z różnorodności i nieprzewidywalności. Nie chcemy żyć w świecie, w którym algorytm wie lepiej niż my, co nam się podoba i czego potrzebujemy. Nie chcemy, żeby model prowadzenia biznesu, w którym nawet nasze wrażliwe dane – o stanie zdrowia czy nałogach – są wykorzystywane do szacowania i obniżania ryzyka, stał się powszechny. Wierzymy w innowacyjność, polegającą na ciągłym poszukiwaniu lepszych rozwiązań. Wierzymy w modele biznesowe oparte na zaufaniu i partnerskich relacjach, gdzie sami decydujemy się na przekazanie swoich danych osobowych, ale nie jest to na nas wymuszane. Nie chcemy być niewolnikami XXI wieku: oburza nas handel informacjami o nas bez naszej wiedzy i zgody. Nie chcemy być manipulowani i traktowani jak dzieci, których nikt nie pyta o zdanie, zakładając, że dla nowej zabawki – elektronicznego gadżetu czy wygodnej aplikacji – poświęcimy swoją prywatność. Wierzymy w wolność; w to, że próba kontroli i zarządzania każdą sferą naszego życia zabija to, co najcenniejsze: spontaniczność, kreatywność, otwartość na innych, wzajemne zaufanie. Internet nie musi być farmą, na której doi się ludzi ani miejscem handlu wirtualnymi niewolnikami. Wierzymy, że może być przestrzenią, w której żyją wolni, równi sobie obywatele. Ale do tego potrzebni są świadomi konsumenci, biznes z głową otwartą na różne rozwiązania i lepsze, chroniące nas wszystkich prawo. Polecamy: Panoptykon: Aby prywatność była lepiej chroniona - 6 postulatów Fundacji Panoptykon Panoptykon: Prywatność w pięciu smakach, czyli ABC reformy ochrony danych Panoptykon: Jak powstaje prawo o ochronie danych osobowych? (infografika) Panoptykon: Nie chcesz być towarem? Odzyskaj kontrolę nad swoimi danymi! Katarzyna Szymielewicz Autorka Temat reforma ochrony danych Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Zobacz także Poradnik RODO a informacja publiczna – brak jawności, „bo RODO”? Docierają do nas sygnały, że rozmaite urzędy ograniczają dostęp do informacji publicznej, „bo RODO”. Głośną sprawą była ostatnio odmowa ujawnienia wynagrodzeń kadry kierowniczej NBP, która doprowadziła do uchwalenia w błyskawicznym tempie specjalnej ustawy. Wyjaśniamy, dlaczego ten argument to… 25.02.2019 Tekst Artykuł Przyszli kredytobiorcy wzmocnieni w relacjach z bankami? Sprawa w toku Od kilku tygodni walczymy o to, by konsumenci starający się o kredyt mieli prawo zażądać od banku uzasadnienia podjętej decyzji. Dlaczego? Choćby dlatego, że takie prawo mają już dzisiaj przedsiębiorcy i nie widzimy powodów do gorszego traktowania zwykłych „Kowalskich”. Jednak jeśli planujecie… 21.01.2019 Tekst Artykuł Z Sejmu na gorąco Wczoraj rozpoczęły się w Sejmie prace nad przygotowanym przez Ministerstwo Cyfryzacji projektem ustawy o ochronie danych osobowych. Znienacka dorzucono do niego przepisy regulujące monitoring w szkołach, w pracy oraz na ulicach. Niestety, zgodnie z zarządzeniem Szefowej Kancelarii Sejmu nie… 09.05.2018 Tekst